Aktualności - Biznes

Remigiusz Brzeziński: Silna akademia to jeden z filarów najlepszych klubów piłkarskich

Prezes wspierającej od lat Widzew Łódź Grupy Kapitałowej WEC w rozmowie z widzew.com opowiedział o tym, jak jego firma radzi sobie z pandemią i jak przebiega jej współpraca z klubem.

Widzew Łódź to klub, który liczyć może nie tylko na wspaniałych fanów, bijących kolejne rekordy karnetowe i wykupujących wejściówki na wszystkie miejsca, nawet mimo braku gwarancji wejścia na stadion. Jednym z fundamentów działania klubu jest mocne zaplecze biznesowe i długofalowe relacje ze sponsorami i partnerami. Ważne miejsce wśród nich zajmuje Grupa Kapitałowa WEC, która wspiera czerwono-biało-czerwonych od wielu lat, a była z nimi jeszcze w czasach, gdy występowali w piłkarskiej ekstraklasie.

Problemy Widzewa, które pojawiły się w 2015 roku i konieczność budowania klubu praktycznie od nowa, nie zniechęciły  zarządzających Grupą. Wręcz przeciwnie, tworzona przez pięć dynamicznie rozwijających się spółek Grupa WEC była jednym z pierwszych podmiotów biznesowych, który zdecydował się pomóc będącemu w potrzebie klubowi. Od tego czasu jej zaangażowanie w Widzew Łódź systematycznie rosło. Co więcej, we wrześniu 2020 roku Grupa WEC została partnerem oficjalnym Akademii Widzewa. Jak układa się współpraca firmy z klubem? Zapraszamy do lektury wywiadu z Remigiuszem Brzezińskim, prezesem Kancelarii Prawnej Inkaso WEC S.A. - spółki wiodącej w Grupie WEC.

widzew.com: Wsparcie sponsorów w dzisiejszym sporcie jest jednym z głównych źródeł przychodów klubów. Grupa Kapitałowa WEC należy  do kluczowych sponsorów Widzewa, zarówno pod względem wielkości wsparcia, jak i długości i trwałości relacji. Czy dla firmy współpraca ta jest równie ważna?

Remigiusz Brzeziński (prezes zarządu Kancelarii Prawnej Inkaso WEC S.A. - spółki wiodącej w Grupie WEC): Myślę, że nasza wieloletnia obecność wśród partnerów klubu i poziom zaangażowania jest odpowiedzią na to pytanie.  Staramy się wspierać Widzew na miarę naszych możliwości. Nie ukrywam, że chciałbym, aby grono firm takich jak nasza, stale wzrastało. Sponsoring to niezbędny instrument marketingu sportowego, o czym świadczą wielomilionowe kontrakty zawierane przez kluby z uznanymi europejskimi markami. Widzew potrzebuje znaczącego wsparcia biznesu, aby wykonać progres i osiągać zakładane cele sportowe.

Czy pamięta Pan, kiedy firma pierwszy raz związała się z Widzewem? Jak do tego doszło?

- W 2012 roku, a dokładniej, z tego co kojarzę, umowę sponsorską z poprzednią spółką akcyjną zawarliśmy w październiku. Słychać było wtedy, że klub ma kłopoty, ale miałem nadzieję, że nie dojdzie do najgorszego. Niestety wszyscy widzieliśmy jak sytuacja rozwinęła się dalej.

Po reaktywacji w 2015 roku byliście jedną z pierwszych firm, która pomogła klubowi. Skąd taki pomysł?

- Pamiętam, że ten okres akurat przypadał na wakacje. Nawiązaliśmy współpracę na prośbę ówczesnego prezesa poszukującego wsparcia wśród firm związanych emocjonalnie z klubem. Szczerze mówiąc, nie było czasu na przemyślenia, a działania miały charakter intuicyjnych, szybkich decyzji. Chcę podkreślić, że dla mnie najważniejsza nie była ekspozycja logo spółki, a sam fakt wsparcia Widzewa. Jako firma windykacyjna mamy specyficzną działalność z trudnym PR-em. Naszą podstawową działalnością jest skup pakietów wierzytelności masowych od dużych spółek m.in. z branż energetycznej, telekomunikacyjnej czy pożyczkowej, które następnie dochodzimy na swój rachunek. Jednocześnie liczyłem, że pojawienie się w gronie sponsorów spółki publicznej będzie jednym z czynników przyciągających inne podmioty do wspierania klubu. Równolegle  zaangażowałem się osobiście w budowanie struktur RTS, czyli stowarzyszenia, które jest obecnie jedynym właścicielem Widzewa. Jako osoba z biznesu uważałem i uważam, że nowoczesny klub powinien mieć odpowiednią strukturę, tak jak nowoczesna firma.

Minione 5 lat to czas bardzo intensywny w historii klubu. Który jej moment był dla Pana najistotniejszy?

- Widzew przez długie lata czekał z utęsknieniem na nowy stadion. Na pewno uczestnictwo w jego otwarciu z pozycji jednego ze sponsorów klubu, a prywatnie osoby będącej w strukturach Stowarzyszenia, zostanie mi na długo w pamięci. To, jak istotną rolę w odbudowie Widzewa odgrywa stadion, pokazują wpływy od kibiców czy to z karnetów, czy najmu lóż, stanowiące dużą część budżetu.

Czy mimo nadarzających się po drodze problemów, z dzisiejszej perspektywy ocenia Pan, że warto było brać udział w tym żmudnym okresie ciężkiej i wytężonej pracy całego środowiska?

- Trudno to jednoznacznie określić. W trakcie tych lat, od momentu reaktywacji, towarzyszyła mi zarówno ogromna radość po wywalczonych trzech awansach, jak i zawód z powodu ich braku. Dziś czuję ogromną satysfakcję, że jesteśmy o krok od piłkarskiej elity i mam głęboką nadzieję, że niebawem znajdziemy się w najwyższej klasie rozgrywkowej, chociaż widzimy wszyscy jak dużo pracy przed Widzewem. Tak jak już mówiłem, odpowiednia organizacja plus stabilność przyniosą w końcu sukces.

Zostaliście z Widzewem mimo problemów, z jakimi boryka się cała gospodarka z powodu pandemii koronawirusa. Czy decyzja o dalszym wspieraniu Widzewa w tym niełatwnym dla wszystkich czasie była trudna do podjęcia?

- Ze strony biznesowej na pewno tak, szczególnie biorąc pod uwagę specyfikę branży, jaką reprezentuje Grupa WEC. Natomiast emocjonalne przywiązanie do barw czerwono-biało-czerwonych oraz chęć współtworzenia dalszego rozwoju Widzewa, miały tu decydujący wpływ. Widząc potrzebę wsparcia Akademii postanowiłem tam przekierować wsparcie dla klubu. 

Jak Grupa Kapitałowa WEC radzi sobie w trudnej, epidemicznej sytuacji gospodarczej? Czy epidemia koronawirusa nie zastopowała dynamicznego rozwoju firmy, który obserwować można było w minionych latach?

- Nasze wiodące usługi, a więc wykup, serwis wierzytelności oraz windykacja na zlecenie i faktoring, stawiają nas w kontekście COVID-19 na pozycji ratownika czy inaczej mówiąc strażaka biznesu i tak staramy się do tego podchodzić. Sytuacja gospodarcza wywołana przez pandemię niesie ze sobą większe ryzyko w biznesie i zmusza do ostrożności. Tak chcemy działać.

Co jest Państwa najmocniejszą stroną w działalności biznesowej? Jakie usługi Grupy Kapitałowej WEC cieszą się największą popularnością?

- Podstawowym naszym biznesem jest windykacja wierzytelności masowych, tu trudno mówić o popularności. Natomiast wśród usług dla firm wyróżnia nas kompleksowość, którą zapewniamy klientom. Obsługa prawna, windykacja, wsparcie finansowe poprzez faktoring, księgowość, audyt, szkolenia  - klient nie traci czasu na współpracę z kilkoma firmami, wszystko dostaje u nas.

Na początku października uruchomiliśmy platformę windykacji online www.e-wierzyciel.pl, prowadzącą windykacje w sposób automatyczny zgodnie ze zleceniem klienta. Zainteresowanie już w pierwszych dniach od uruchomienia przekroczyło nasze oczekiwania. Platforma jest intuicyjna i przede wszystkim nie wymaga od klienta wychodzenia z domu czy biura. To ważne w obecnym, trudnym dla wszystkich czasie.

W nowym sezonie Grupa Kapitałowa WEC stała się oficjalnym partnerem Akademii Widzewa. Dzięki temu bierzecie aktywny udział w budowaniu bazy pod przyszłość klubu. Jakie znaczenie w Pana postrzeganiu klubu ma silna Akademia?

- Silna Akademia to jeden z filarów najlepszych klubów piłkarskich. Chciałbym, aby Akademia stanowiła w przyszłości wizytówkę Widzewa, dlatego zdecydowaliśmy się zainwestować w rozwój młodych adeptów futbolu. Wierzę, że przy dobrze prowadzonym szkoleniu za kilka lat wychowankowie będą stanowili o sile pierwszego zespołu. Mam nadzieję, że nasz przykład zachęci inne firmy do sponsorowania Akademii Widzewa.